Alpi mio amore, dz. 25
Mori - Mattarello - Levico Terme - Borgo Valsugana - Passo Manghen (big) - Castello di Fiemme.
Straszny upał i straszny leń, mimo że wczoraj mialem rest bez ruszenia kołem. Nie zrealizowałem planu, miałem dojechać do Ora, ale na kolejną (małą) przełęcz już nie wystarczyło dnia i ochoty.
Z plusów: brak nowych awarii, naprawiony licznik działa! Oraz śpię na dziko w bardzo fajnym miejscu. Jest nawet kibelek z bieżącą wodą (zimną), a na prysznic miałem gorącą z pobliskiej pizzerii :-)
Tylko zasięg chimeryczny, no i o 22:30 zaczęło kropić.
Straszny upał i straszny leń, mimo że wczoraj mialem rest bez ruszenia kołem. Nie zrealizowałem planu, miałem dojechać do Ora, ale na kolejną (małą) przełęcz już nie wystarczyło dnia i ochoty.
Z plusów: brak nowych awarii, naprawiony licznik działa! Oraz śpię na dziko w bardzo fajnym miejscu. Jest nawet kibelek z bieżącą wodą (zimną), a na prysznic miałem gorącą z pobliskiej pizzerii :-)
Tylko zasięg chimeryczny, no i o 22:30 zaczęło kropić.
- DST 100.25km
- Teren 0.30km
- Czas 06:39
- VAVG 15.08km/h
- VMAX 61.78km/h
- Temperatura 38.0°C
- Podjazdy 2401m
- Sprzęt Surlier
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!