Informacje

  • Wszystkie kilometry: 222409.15 km
  • Km w terenie: 5430.61 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1747635 m
  • Czas na rowerze: 449d 05h 04m
  • Prędkość średnia: 20.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 2 czerwca 2019 Kategoria Surly-arch, Wyprawa

Amico di bico, dz. 26, everestowy

Dziś na lekko, ale za to w upale. Podjazd wariantem wziętym ze strony bigów, który miał te wadę, że było w sumie 200 metrów zjazdu na podjeździe, ale te zalety, że był ładny widokowo i było na nim (rano) sporo cienia, więc w sumie jechało się całkiem okej.



Jest za to strasznie długi, więc mimo że zrobiłem rewelacyjną średnią prędkość na podjeździe (18 km/h!), to ciągnął się niemiłosiernie. Zjazd wariantem nieco krótszym, a przede wszystkim lepiej poprowadzonym (w sumie ok 50 metrów podjazdu na zjeździe), ale zdecydowanie mniej widokowym i w pełnej lampie, więc nawet na zjeździe udało mi się spocić :P Na tej trasie chyba dopiero wieczorem byłoby trochę cienia.



Rozważałem też wycieczkę do kanionu Gorropu (ponoć najgłębszy we Włoszech), ale wymagało to zjazdu o 700 metrów z drugiej strony biga (lub zejścia tyleż piechotą górską ścieżką), a potem oczywiście powrotu przez biga na kemping, a że chciałem dziś jednak choć troszkę odpocząć, więc po dłuższym namyśle odpuściłem. Obejrzałem film stamtąd, więc zaliczone :P Zresztą widziałem już na żywo podobne rzeczy, np. ten, w którym byliśmy z N. na Cyprze wydaje się nawet ciekawszy :)


Na bigu

Wieczorem wyskok do Arbatax na lokalny festyn historyczny połączony z degustacją lokalnych dań przygotowanych przez prywatne osoby i serwowanych za przystępne kwoty (cena 4-5 per danie plus kieliszek wina) - w sumie ponoć aż 55 gospodarstw domowych bierze udział w tym projekcie, więc naprawdę ciężko było wybrać JEDNO danie do zjedzenia. Generalnie wszystko było ciężkie i smażone na głębokim oleju, część to makarony (wystarczy mi makaronów), a część była na słodko (nie chciałem).


Torrone

Więc to, że mój ostateczny wybór nie brzmi zbyt atrakcyjnie (a zwłaszcza egzotycznie) to zasługa faktu, że w ogóle mało co tam wyglądało atrakcyjnie. Wybrałem dwa dania. Coś a la racuszki nadziewane krewetkami do tego czerwone wino (ono akurat niezłe, może dlatego, że BARDZO zimne :) oraz kotleciki z łososiem (bez popitki). W smaku dorównało wyglądowi, tzn. było nijakie. W 7 racuszkach miałem łącznie może 1,5 krewetki, a kotleciki z łososiem było TROCHĘ czuć JAKĄŚ rybą i to tyle.


Racuszki z krewetkami


Na górze kotleciki z łososiem

Generalnie porażka, żarcie przygotowane po taniości i naciąganie naiwnych, czyli m.in mnie. Szkoda.

Tortoli - Girasole - Lotzorai - Baunei - Genna SIlana (BIG) - Urzulei - Gola di Pramaera - Lotzorai - Girasole - Tortoli - Arbatax - Tortoli


Port w Arbatax
  • DST 100.81km
  • Teren 0.30km
  • Czas 04:45
  • VAVG 21.22km/h
  • VMAX 58.92km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 1384m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Ale schudłeś! :O
Fajne to pierwsze i ostatnie zdjęcie :))
Carmeliana
- 19:41 niedziela, 2 czerwca 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl