Podsumowanie roku 2018
To był rok rekordów i osiągnięć, jak na mnie znacznych. Sporo się tego zebrało, ale po kolei:
1. Rekordowa wyprawa. Amici di Bici trwała łącznie rok i tydzień, z czego 6,5 miesiąca przypadło na rok 2018, z czego stricte w trasie 4 miesiące. a w Rzymie 2,5 miesiąca.
2. Łączna roczna suma podjazdów: ciut ponad 130 kilometrów w pionie, wynika to wprost z punktu kolejnego :)
3. Liczba bigów zaliczonych w tym roku: 127, rekord prawdopodobnie nie do pobicia już nigdy, bo nawet w razie kolejnej wyprawy, nawet całorocznej, to nigdzie na świecie nie istnieje drugi Benelux ;) (wraz z bliskimi okolicami francusko-niemieckimi jest tam łącznie bodaj 66 bigów, stricte w samym Beneluxie 50).
4. Drugie miejsce na świecie wśród tegorocznych bigaczy (Lina Karbauskiene wyprzedziła mnie w samej końcówce roku - szacun) i jak na razie 36. w klasyfikacji generalnej.
5. Udało się utrzymać lekko wzrostowy trend rocznej liczby kilometrów (ale bez kolejnej wyprawy (oby!) nie ma mowy, żebym w przyszłości tyle jeździł po okolicach Łodzi i go kontynuował, zdecydowanie się nie chce :(
Rowerowego 2019! :D
PS. Dzisiejsze kilometry: Łódź - Mały Skręt - Ksawerów - Pabianice - Gospodarz - Rzgów - DK1 - Łódź.
1. Rekordowa wyprawa. Amici di Bici trwała łącznie rok i tydzień, z czego 6,5 miesiąca przypadło na rok 2018, z czego stricte w trasie 4 miesiące. a w Rzymie 2,5 miesiąca.
2. Łączna roczna suma podjazdów: ciut ponad 130 kilometrów w pionie, wynika to wprost z punktu kolejnego :)
3. Liczba bigów zaliczonych w tym roku: 127, rekord prawdopodobnie nie do pobicia już nigdy, bo nawet w razie kolejnej wyprawy, nawet całorocznej, to nigdzie na świecie nie istnieje drugi Benelux ;) (wraz z bliskimi okolicami francusko-niemieckimi jest tam łącznie bodaj 66 bigów, stricte w samym Beneluxie 50).
4. Drugie miejsce na świecie wśród tegorocznych bigaczy (Lina Karbauskiene wyprzedziła mnie w samej końcówce roku - szacun) i jak na razie 36. w klasyfikacji generalnej.
5. Udało się utrzymać lekko wzrostowy trend rocznej liczby kilometrów (ale bez kolejnej wyprawy (oby!) nie ma mowy, żebym w przyszłości tyle jeździł po okolicach Łodzi i go kontynuował, zdecydowanie się nie chce :(
Rowerowego 2019! :D
PS. Dzisiejsze kilometry: Łódź - Mały Skręt - Ksawerów - Pabianice - Gospodarz - Rzgów - DK1 - Łódź.
- DST 28.07km
- Czas 01:14
- VAVG 22.76km/h
- VMAX 31.50km/h
- Temperatura 3.0°C
- Podjazdy 81m
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nice. Nawet nie zauważyłem kiedy wróciliście :p Kiedy?
waxmund - 22:36 poniedziałek, 7 stycznia 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!