Informacje

  • Wszystkie kilometry: 216332.20 km
  • Km w terenie: 5271.65 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1653201 m
  • Czas na rowerze: 434d 12h 30m
  • Prędkość średnia: 20.74 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 2 czerwca 2018 Kategoria Surly-arch, AdB, Użytkowo

Amici di Bici, dz.270, Aachen (i Oochen ;)

Dziś dzień restowy, ale spraw różnych mnóstwo. Przede wszystkim musieliśmy "się poprać", co oznaczało małą (pieszą) wycieczkę do sąsiedniej pralni samoobsługowej (dwa prania, 60 i 95 st, i jedno suszenie za 5 EUR - tanio) oraz większą do pralni chemicznej, która upierze śpiwory z soboty na poniedziałek rano. Nie było łatwo taką znaleźć, ale czwarta czy piąta przyjęła i nawet się wywiązała, śpiwory odebraliśmy już po dwóch godzinach. Niestety cena to aż 40 EUR, ale w sumie to nie jakoś drastycznie drożej niż w Polsce (100-120 zł). Pewnie nawet szło stargować, bo to była taka niesieciowa pralnia prowadzona przez obcokrajowców słabo mówiących po niemiecku, pewnie Turków, ale za późno mi to przyszło do głowy ;)

Potem zaś większe zakupy (żeby pojeść coś fajnego oraz mieć żarcie na niedzielę, bo w Niemczech każda niedziela jest bez handlu) - nawet fajne ceny żarcia w sklepach w tych Niemczech, w zasadzie podobne jak w Polsce :)

No i na koniec większa wyprawa po sklepach turystycznych, bo trzeba było kupić materacyk. Otóż w piątek rano okazało się, że częściowo śpię na glebie - jedna komora puściła powietrze do zera. Początkowo myśleliśmy, że się przebiła jakimś kolcem, ale po sprawdzeniu w wannie (akurat mamy wannę a nie prysznic! ;) okazało się, że jest pełno malutkich wycieków wzdłuż zgrzewu. Prawdopodobnie powoli rozkleja się ze starości. W końcu ma już chyba około 10 lat... Rozważaliśmy nawet sklejenie, ale takie rozwiązania nigdy nie są trwałe, poza tym pewnie będą puszczać kolejne szwy... Rada w radę i po długich naradach i poszukiwaniach czegoś tańszego (wybór sklepów w Aachen oraz asortyment w samych sklepach całkiem szeroki!) kupiliśmy za 60 EUR Robens Vapour Airbed. Leciutki, malutki, porównywalnie wygodny - zobaczymy, jak się będzie sprawował. Pierwsza testowa noc na podłodze już za mną, póki co wszystko gra* :)

No i tak zszedł praktycznie cały dzień restowy. Dobrze, że jutro drugi ;)

*Drugie wrażenie po kilku tygodniach: ciut mniej wygodny od starego, ale jednak okej, a to że znacznie lżejszy nie jest jakąś wadą ;)
  • DST 17.84km
  • Czas 00:58
  • VAVG 18.46km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 119m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl