Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2012
Dystans całkowity: | 674.91 km (w terenie 5.00 km; 0.74%) |
Czas w ruchu: | 30:24 |
Średnia prędkość: | 22.20 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.50 km/h |
Suma podjazdów: | 2300 m |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 21.77 km i 0h 58m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 21 października 2012
Kategoria Surly-arch, Użytkowo
Po mieście
- DST 22.91km
- Czas 01:08
- VAVG 20.21km/h
- VMAX 33.50km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 75m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 października 2012
Kategoria Surly-arch, Wycieczka
W moich stronach nuda czai się | nie znaczą nic | jeśli szukasz sensu jazdy w nich | zawiedziesz się!
Jako że zapowiedziano piękną pogodę, zrobiliśmy sobie z N. gminowycieczkę. Pogoda faktycznie dopisała, choć zapowiadało się marnie. Gdy ruszaliśmy (o 11:30) było raptem 9 stopni i trochę mgły. Ale szybko wyszło słońce i zrobiło się dobre naście a ok 14 nawet 20 :)
Las przed Mniszkiem - Wolanów - Kowala - Parznice - Magierów - Maków - Tynica - Kopiec (dotąd pod wbrew prognozom dość silny wiatr) - Wólka Gonciarska - Iłża (krótko przed Iłża wreszcie zrobiło się ładnie - trochę pagórków, dolina rzeczki, zamek na wzgórzu, znów trochę pagórków, ładny las i już "nieczynne" wrzosowisko) - Pakosław - Osiny - skok w bok po gminę Wierzbica - Jastrząb - Orońsko - Łaziska - Mniszek - las przed Mniszkiem.
Pszczółka szczęśliwie czekała nienaruszona, więc bez przygód wróciliśmy do domu :)
Las przed Mniszkiem - Wolanów - Kowala - Parznice - Magierów - Maków - Tynica - Kopiec (dotąd pod wbrew prognozom dość silny wiatr) - Wólka Gonciarska - Iłża (krótko przed Iłża wreszcie zrobiło się ładnie - trochę pagórków, dolina rzeczki, zamek na wzgórzu, znów trochę pagórków, ładny las i już "nieczynne" wrzosowisko) - Pakosław - Osiny - skok w bok po gminę Wierzbica - Jastrząb - Orońsko - Łaziska - Mniszek - las przed Mniszkiem.
Pszczółka szczęśliwie czekała nienaruszona, więc bez przygód wróciliśmy do domu :)
- DST 130.29km
- Teren 4.50km
- Czas 05:18
- VAVG 24.58km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 377m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 października 2012
Kategoria .Schwinn-arch, Użytkowo
Służbowo do Tuszyna 2
Trasa ta sama, co wczoraj, tylko potem jeszcze trochę po mieście ;)
Piękna pogoda i słabszy niż wczoraj wiatr. Rewelka! :)
Piękna pogoda i słabszy niż wczoraj wiatr. Rewelka! :)
- DST 40.52km
- Czas 01:35
- VAVG 25.59km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 136m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 października 2012
Kategoria .Schwinn-arch, Użytkowo
Służbowo do Tuszyna
W tamtą stronę dość silny wiatr w pysk. Na szczęście wieczorem nie ucichł i pomagał sprawnie wrócić ;)
- DST 33.92km
- Czas 01:22
- VAVG 24.82km/h
- VMAX 40.50km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 105m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 października 2012
Kategoria .Schwinn-arch, Użytkowo
Po mieście
- DST 15.80km
- Czas 00:45
- VAVG 21.07km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 9.0°C
- Podjazdy 47m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 października 2012
Kategoria Użytkowo, .Schwinn-arch
Po mieście
- DST 13.40km
- Czas 00:39
- VAVG 20.62km/h
- VMAX 33.00km/h
- Temperatura 9.0°C
- Podjazdy 39m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 października 2012
Kategoria .Schwinn-arch, Użytkowo
Po mieście
- DST 10.42km
- Czas 00:26
- VAVG 24.05km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 37m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 października 2012
Kategoria .Schwinn-arch, Użytkowo
Po mieście z N. :)
- DST 21.85km
- Czas 00:58
- VAVG 22.60km/h
- VMAX 42.50km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 76m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 października 2012
Kategoria .Schwinn-arch, Użytkowo
Po mieście
Większość dnia reanimowałem Schwinnkę, ale odżyła! :)
Ale chyba coś jest lekko krzywo, bo jedzie psim biegiem ;)
Natomiast hamulców tak dobrych dawno nie miała :P
Ale chyba coś jest lekko krzywo, bo jedzie psim biegiem ;)
Natomiast hamulców tak dobrych dawno nie miała :P
- DST 10.44km
- Czas 00:32
- VAVG 19.57km/h
- VMAX 31.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 31m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 października 2012
Kategoria .Schwinn-arch, Użytkowo
Po mieście z zonkiem
Schwinnka miała wypadek! Wpadła po TIRa! :o
A było tak: wyjeżdżaliśmy od N. i kiedy włączałem się do ruchu na Paderewskiego, coś brzęknęło, upadając na ziemię. Zawróciłem, a jakiś pan podał mi zacisk od siodła, który wożę niezapięty, bo sztyca jest bardzo zapieczona i liczę na to, że kiedyś pod wpływem wstrząsów i ciężaru jeźdźca, puści. Tymczasem zacisk odkręcił się całkiem i wypadł, więc, jako się rzekło, zawróciłem. Zacisk wziąłem, ale nakrętka zniknęła, więc oparłem rower o latarnię, żeby jej poszukać.
Po chwili usłyszałem trzask i huk - patrzę, a niedbale oparta Schwinnka się stoczyła. Na jezdnię. Wprost pod TIRa, który zrobił jej pap-parara...
Na oko o dziwo była cała, ale jakaś taka krzywa i coś bardzo ocierało. Do domu doszliśmy prowadząc rowery, a tam poczyniliśmy bilans strat, który przedstawia się następująco:
- mostek wygięty pod dziwnym kątem: do wyrzucenia
- lekko (ok. 5-8') zgięta kierownica: może się da naprostować, ale wątpliwe czy zachowa po tej operacji wytrzymałość, bo to aluminium (szkoda, bo to fajna, lekka kierownica była, zamierzałem ją przełożyć do nowego roweru)
- oba koła mocno zdecentrowane
- przednia dętka pękła
- lekko wygięta klamka przedniego hamulca, ale działa
Ocalały na szczęście:
- rama (wygląda na nietkniętą)
- licznik
- SAKWA wraz z zawartością (portfel, komórki, etc.)
- przednia opona (akurat nowa)
- chyba cała reszta też, ale to się okaże po dokładniejszym badaniu
Podsumowując, jest nadzieja, że Schwinnkę postawimy z powrotem na koła, ale co się nacierpi to jej :(((
A było tak: wyjeżdżaliśmy od N. i kiedy włączałem się do ruchu na Paderewskiego, coś brzęknęło, upadając na ziemię. Zawróciłem, a jakiś pan podał mi zacisk od siodła, który wożę niezapięty, bo sztyca jest bardzo zapieczona i liczę na to, że kiedyś pod wpływem wstrząsów i ciężaru jeźdźca, puści. Tymczasem zacisk odkręcił się całkiem i wypadł, więc, jako się rzekło, zawróciłem. Zacisk wziąłem, ale nakrętka zniknęła, więc oparłem rower o latarnię, żeby jej poszukać.
Po chwili usłyszałem trzask i huk - patrzę, a niedbale oparta Schwinnka się stoczyła. Na jezdnię. Wprost pod TIRa, który zrobił jej pap-parara...
Na oko o dziwo była cała, ale jakaś taka krzywa i coś bardzo ocierało. Do domu doszliśmy prowadząc rowery, a tam poczyniliśmy bilans strat, który przedstawia się następująco:
- mostek wygięty pod dziwnym kątem: do wyrzucenia
- lekko (ok. 5-8') zgięta kierownica: może się da naprostować, ale wątpliwe czy zachowa po tej operacji wytrzymałość, bo to aluminium (szkoda, bo to fajna, lekka kierownica była, zamierzałem ją przełożyć do nowego roweru)
- oba koła mocno zdecentrowane
- przednia dętka pękła
- lekko wygięta klamka przedniego hamulca, ale działa
Ocalały na szczęście:
- rama (wygląda na nietkniętą)
- licznik
- SAKWA wraz z zawartością (portfel, komórki, etc.)
- przednia opona (akurat nowa)
- chyba cała reszta też, ale to się okaże po dokładniejszym badaniu
Podsumowując, jest nadzieja, że Schwinnkę postawimy z powrotem na koła, ale co się nacierpi to jej :(((
- DST 11.14km
- Czas 00:30
- VAVG 22.28km/h
- VMAX 34.50km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 35m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze