Czwartek, 20 czerwca 2013
Kategoria Surly-arch, Wyprawa
Tour de France, dzień 4
Od rana wstrzymał nas deszcz. Start zatem w południe i od razu "miłe" przygody. Najpierw dzieciaki z kempingu ukradły mi ładowarkę do e-papierosów. Zanim się połapałem, wyjechały. Na szczęście miałem dwie, ale funkcjonalność zestawu spadła do zera, bo wziąłem tylko jeden kabelek zasilający.
Potem... kolejna guma! Jestem już niemal pewien, ze to opaska na obręcz. Zakleiłem prawie całość taśmą. I na koniec deszcz. Przynajmniej maszynka gazowa działa poprawnie :P
Yverdon - Lausanne - Nyon - Mies.
Jutro wreszcie Francja! Oby z nią przyszło odwrócenie karty w kwestii pecha :)
Potem... kolejna guma! Jestem już niemal pewien, ze to opaska na obręcz. Zakleiłem prawie całość taśmą. I na koniec deszcz. Przynajmniej maszynka gazowa działa poprawnie :P
Yverdon - Lausanne - Nyon - Mies.
Jutro wreszcie Francja! Oby z nią przyszło odwrócenie karty w kwestii pecha :)
- DST 81.43km
- Czas 04:10
- VAVG 19.54km/h
- VMAX 55.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 478m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!