Informacje

  • Wszystkie kilometry: 216332.20 km
  • Km w terenie: 5271.65 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1653201 m
  • Czas na rowerze: 434d 12h 30m
  • Prędkość średnia: 20.74 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 4 czerwca 2008 Kategoria Użytkowo, .Author-arch

Po mieście.

  • DST 32.76km
  • Teren 0.10km
  • Czas 01:30
  • VAVG 21.84km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
aaaa....taka petla to zupelnie co innego, hehehhe:)
nie, no o tym podłaczeniu się to pisałam- tak mi tylko przez głowe przeleciało...
wiadomo, że takie trasy lepiej z kimś z kim się już pojezdzilo i jest sie zgranym jakoś, ja to doskonale rozumiem: poza tym interesuje nas inny kilometraż więc luz..
tak a propos: odpoczywam raczej i rzadko, i krótko...cieżej po rozleniwieniu sie do kupy zebrać...ale to tak na marginesie
powodzenia w kazdym razie!:D
tatanka - 23:22 czwartek, 5 czerwca 2008 | linkuj
Chyba się nie zrozumieliśmy. Ja planuję jedną długą pętle o długości 300 km, zatem o promieniu ok. 50 km. Ma to tę zaletę, że w razie problemów łatwiej wrócić do domu :)
A nudne nie jest, cała różnica polega na tym, że przy jeździe dokądś łatwiej o motywację, bo z pętli dość łatwo można powrócić (tu zaleta staje się wadą ;)

Aczkolwiek nie przeczę, że idea poznania Ciebie brzmi atrakcyjnie. Choć co do okazji nie jestem pewien, bo zauważyłem, ze najszybciej jeżdżę w pojedynkę (nie trzeba z nikim zgrywać czasu odpoczynków). Więc, krótko mówić: pat ;)
aard
- 23:13 czwartek, 5 czerwca 2008 | linkuj
pytam po pierwsze z ciekawości: byłam na Twojej stronie wyprawowej i tak dalej, no i własnie mi jakos do Ciebie nie pasowała pętla (dla mnie np by była troche nudna i byłaby takim troche tylko biciem swojego zyciowego rekordu - no a gdzie niespodzianki i tak dalej hehhehe...no i patrzy sie na to samo....)
po drugie pytam tez dlatego, że też sie zastanawiałam nad pobiciem zyciówki swojej, ale ja sie szykowałam na 250. Po prostu przez głowe mi przez chwile przeszło by sie podłączyć do tego Twojego bicia, bo akurat moja dzielna kumpela która by z pewnością myknęła to 250 bez bólu, i z checią by pojechała, niestety jest w gipsie i na razie nigdzie nie pojedzie - a ja mam tak zwane ciśnienie. Ale mówię, to przeszlo mi tylko tak przez głowę.
tatanka
- 21:10 czwartek, 5 czerwca 2008 | linkuj
Myslałem o tym. Miałoby to tę zaletę, ze łatwiej się zmotywować do dojechania DOKĄDŚ, bo z pętli zawsze można zjechać przed czasem, jesli psycha siądzie. Myślę, że jechanie do Łodzi (z Wrocławia) pomogło mi w ustanowieniu poprzedniego rekordowego dystansu.

Z drugiej strony pętla ma tę zaletę, ze nie trzeba najpierw dokądś jechać pociągiem lub też skądś tym pociągiem na koniec wracać. A zatem jest więcej dnia na jazdę rowerem (jesli pociąg miałby być w tym samym dniu) bądź oszczędza się czas na nocleg i powrót nazajutrz. Dlatego jednak zdecydowałem się na pętlę. Dodatkowym argumentem jest to, że pętla w pewnym stopniu eliminuje działanie wiatru. Aczkolwiek ideałem jest i tak bezwietrzny dzień, ale o takie ostatnio trudno :p

Aczkolwiek jestem otwarty na życiowe sytuacje i gdyby trafił mi się powrót skądś, gdzie i tak chciałbym być (podobnie jak to miało miejsce z Wrocłwiem) i akurat trasa miałaby ok. 300 km, to czemu nie? :)

Czemu pytasz?
aard
- 16:54 czwartek, 5 czerwca 2008 | linkuj
aha....a nie wolisz zaplanować jakiegos przejazdu nie po petli? tatanka - 10:22 czwartek, 5 czerwca 2008 | linkuj
A jakoś wokół Łodzi zapewne. Nie jestem zwolennikiem powtarzanych krótkich pętli pętli (można usnąć z nudów, a ja zawse jeżdżę dla przyjemności :), więc zaplanujuę jedną "pętelkę" o promieniu coś rzędu 50 km i tak oto wyjdzie 300. Musi ;)
aard
- 09:08 czwartek, 5 czerwca 2008 | linkuj
a gdzie bedziesz bił tę trzysetkę?
tatanka
- 08:05 czwartek, 5 czerwca 2008 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl