Tym razem wiatr słaby z kierunków S i SE. Bez wpływu na wynik. Ale ogólnie słabo mi się jechało, jak zwykle gdy jest zimno, miałem wrażenie, że smar mi zastygł w piastach i rower toczy się znacznie ciężej niż latem. Dziwne...
Ogólnie wypad udany towarzysko i gminnie. Spotkałem wszystkich, których spotkać miałem, pogadałem, z kim pogadać chciałem, gminy wpadły wszystkie, które zaplanowałem, a w ramach bonusu zostałem ex aequo liderem zaliczgmine.pl :) Tylko kilometrów nieco mniej niż miało być, bo raptem 310. Trudno ;)
Komentarze (5)
Mistrz jest jeden! Pięknie nas Remigiusz zdystansował, I to tak, że chyba w przyszłym roku, też mu nikt ie podskoczy :D
Nie bądźmy zbyt pochopni. Transatlantyk pewnie wyprzedzi Remigiusza, bo ma przytup w swoich gminobraniach. Ty pewnie też nie odpuścisz, ale ja nie zamierzam - szacunek musi być :D A na serio - mam za dużą stratę do Remigiusza (300 gmin) i i jeśli nie dostanę gminnej wścieklizny, w przyszłym roku mu nie podskoczę. Już w 2012 zaliczyłem 270 gmin, tj. 100 mniej niż w ub. roku. Poza tym z Remigiuszem nic nie wiadomo, wpadnie mu służbowy wyjazd i będzie po nas :D
Na plik CVS już kiedyś rzuciłem okiem, ale stwierdziłem, ze jest nieczytelny i go wywaliłem :P Teraz, po twojej poradzie przyjrzałem się mu i udało mi się znaleźć ubytki. Wcięło mi po jednej z dolnośl., mazowieckiego i zachpom. Dzięki! :)
Że Ci wcięło, to nie wiedziałem. Jest prosta metoda na znalezienie. Trzeba wygenerować plik CSV i sprawdzać z "arkuszem Remigiusza" czy się zgadza liczba zaliczonych gmin w danym województwie. Jak już w ten sposób wytypujesz województwa, z których ubyło, to sprawdzasz sztuka po sztuce. Oczywiście mogłeś mieć pecha i Ci ubyło z wielkopolskiego :P Ale mi np. nie ubyło z łódzkiego, tylko dolnośląskiego, i zachodniopomorskiego ;)
O Remigiuszu oczywiście wiem, ale Ty zapewne też zdajesz sobie sprawę, że on specjalnych szans z nami nie ma, mieszkając tam gdzie mieszka. W przyszłym roku wszyscy trzej z Markiem wyprzedzimy, niestety. No chyba ze się przeprowadzi.