Informacje

  • Wszystkie kilometry: 222409.15 km
  • Km w terenie: 5430.61 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1747635 m
  • Czas na rowerze: 449d 05h 04m
  • Prędkość średnia: 20.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 4 lutego 2012 Kategoria Surly-arch, Wycieczka

Byleco

DK1 do Tuszyna i z powrotem. Miało być dalej, ale kiepsko mi się jeździ w tym mrozie. Jakbym się przedzierał przez gęstą maź :/
Max za TIRem.
  • DST 40.32km
  • Czas 01:41
  • VAVG 23.95km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura -11.0°C
  • Podjazdy 128m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Ech, raz zawyży, a raz zaniży. Ale mam nadzieję, że w ostatecznym rozrachunku plusy dodatnie zniosą plusy ujemne i tak, czy inaczej się wyżeruje.
huann
- 09:52 niedziela, 12 lutego 2012 | linkuj
Ale zdajesz sobie sprawę, że zwiększył Ci się obwód koła ==> zmniejszyły wskazania licznika? :>
aard
- 08:47 niedziela, 12 lutego 2012 | linkuj
Po 57 km dziejszej wycieczki dopompowałem koła na max. Trudno, będą się gorzej czepiać nawierzchni, ale mimo na koniec jazdy pod wiatr, po ćmaku, z ciężkim plecakiem, dwiema parami kijków i pewnie zmęczenia mrozem - średnia ostatniego dzisiejszego odcinka nie wyszła gorsza od pierwszych 57 km. Znaczy: chyba miałem lekkie flaki ;)
huann
- 20:47 niedziela, 5 lutego 2012 | linkuj
@aard: A widzisz, coś nas jednak łączy :-) - ja też na rowerze oddycham wyłącznie przez usta i dlatego jazda zimą (ale oczywiście przy temp. oscylujących wokół zera C) prędzej czy później kończyła się u mnie zwykle zapaleniem gardła. Nie dziw się więc, że dla mnie uprawianie kolarstwa przy temp. minus 15 C jest czymś tak niewyobrażalnym, że aż zabawnym. Rozumiem jednak, że ty masz to szczęście posiadania mniej wrażliwego gardła (i kilku innych organów również) :-) :-) el kondor - 13:38 niedziela, 5 lutego 2012 | linkuj
Ja tam i tak zawsze na rowerze oddycham przez usta :)
Natomiast ta maź to mi się wydaje być związana ze zgęstniałym smarem we wszystkich łożyskach. Ale nie wiem, czy to może dawać aż taki efekt.
aard
- 22:49 sobota, 4 lutego 2012 | linkuj
Co ty byś, aardzie, zrobił bez tych TIRów? el kondor - 21:25 sobota, 4 lutego 2012 | linkuj
To ciekawe z tą mazią - mam podobnie: mróz sam w sobie, nawet bez wiatru jakoś tak "zatyka" - może, ze względu na zapchany nos oddycha się gorzej i spada natlenienie, a co za tym idzie - wydolność całego organizmu?
huann
- 18:43 sobota, 4 lutego 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl