Informacje

  • Wszystkie kilometry: 222409.15 km
  • Km w terenie: 5430.61 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1747635 m
  • Czas na rowerze: 449d 05h 04m
  • Prędkość średnia: 20.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 10 kwietnia 2011 Kategoria Surly-arch, Wycieczka

Wietrzna Góra Kamieńsk

Z N. i wiatrem: Łódź - Ruda - Pabianice - Dłutów - Bełchatów - Kalisko - Góra Kamieńsk - Kleszczów - Brudzice - Dobryszyce - Radomsko - (pociąg) - Łódź
  • DST 112.20km
  • Teren 0.20km
  • Czas 04:46
  • VAVG 23.54km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 566m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
o, tych trzech pamiętam ;)
Carmeliana
- 14:45 środa, 13 kwietnia 2011 | linkuj
A, jechałeś sam, to wiem. Pierwszy po dużej grupie, która nas mijała w Bychlewie. Po Tobie było jeszcze trzech ;)
aard
- 21:33 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj
To było dokładnie tuż za Pawłówkiem na zakręcie. Podjeżdża się pod taką delikatną górkę, a potem pod Górkę Dłutowską. Jechałem sam. A bez śniadania, bo zdążyć zjeść nie zdążyłem. Grunt, że cały dojechałem. ;]
radek3131
- 21:15 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj
matko bosko! bez śniadania i pod wiatr!? toż to samobójstwo! dobrze, że dałeś radę;) chociaż nie wiem jak Aard, ale ja chyba nie pamiętam kiwającego nam głową kolarza?
Carmeliana
- 08:31 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj
Tak, żółto-czarny rower i niebiesko-czarne ciuchy. Kiwałem Wam głową. Byłem już tak zmasakrowany, że nie miałem siły podnieść ręki. Po prostu bez śniadania wyjechałem i 40km zdychałem. :(
radek3131
- 22:20 poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | linkuj
Na szosówce? Bo wielu szosowców z naprzeciwka jechało. Współczuliśmy Wam szczerze.
aard
- 21:40 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj
Mijałem was koło południa tuż przed górką w Dłutowie.
radek3131
- 21:31 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj
O, kurczę! Powrót upadłego rowerzysty elkondora ;P
staahoo
- 20:26 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj
Czytaj Kondorze ze zrozumieniem. Miki jechał RAZEM ze swoją dziewczyną. A przy silnych wiatrach jazda w jednym kierunku i powrót pociągiem jest bardzo sensowną opcją; jak się naprawdę nie musi - to się raczej jazdy pod taki wiatr unika, niestety nie zawsze się to udaje.

A korzystając z pociągu - możesz wiatr z zaciętego wroga zamienić w cennego sprzymierzeńca. Tak więc zamiast ciągle szukać wytłumaczeń dlaczego nie jeździsz - ruszaj w końcu w trasę!
wilk
- 19:39 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj
Pociąg???!! No nie moze być, aardzie, jak to tak?? Nie wierzę!! Pamiętam, jak naśmiewałeś się na internetowych łamach z el kondora, bo on 2 lata temu chciał jechać na pociąg do Koluszek, mając juz 150 km w nogach i diabelski ból w plecach, a teraz sam wsiadasz w pociąg? el kondor - 19:28 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl