Środa, 2 marca 2011
Kategoria Surly-arch, czasówka, Wycieczka
Happy Hours #1 - czasówka
Tradycyjna trasa. Średni wiatr SEE. Forma wciąż słaba, ale chyba ciut lepsza niż w weekend. Aczkolwiek jeszcze nie umiem wykrzesać z siebie wszystkiego i jak jest ciężko, to odpuszczam o kilka momentów wcześniej niż w poprzednim sezonie. Trzeba sobie przypomnieć, jak się jeździ czasówki ;)
Zmarzłem w zimowych butach! :o
Łańcuch z przebiegiem [3.433=LBTdA] przy stanie Surly: 23.810 km
.
Zmarzłem w zimowych butach! :o
Łańcuch z przebiegiem [3.433=LBTdA] przy stanie Surly: 23.810 km
.
- DST 60.55km
- Czas 02:00
- VAVG 30.27km/h
- VMAX 62.50km/h
- Temperatura -1.0°C
- Podjazdy 217m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Zmarzły? Nic dziwnego - taki pęd powietrza :-)
Zacna średnia jak na początek marca. transatlantyk - 21:16 środa, 2 marca 2011 | linkuj
Zacna średnia jak na początek marca. transatlantyk - 21:16 środa, 2 marca 2011 | linkuj
o, widze ze zaczynacie happy hours [; we dwoch jechaliscie ?
waxmund - 19:20 środa, 2 marca 2011 | linkuj
U mnie poziom marznięcia stóp zależy od czasu non-stop na rowerze. Buty mam bardzo ciepłe, mimo tego na dłuższych kawałkach 2-3h bez stawania stopy przemarzają, wystarczy się trochę przejść i robi się cieplej. Dlatego np. jazda szosowa przy większym mrozie jest trudniejsza (pod względem termiki stóp) niż w terenie, gdzie siłą rzeczy się częściej staje.
wilk - 18:52 środa, 2 marca 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!