Środa, 11 sierpnia 2010
Kategoria Surly-arch, czasówka, Wycieczka
Happy 99 minutes, czyli rekordowa czasówka :D
Stała trasa i absolutnie fantastyczny wynik.
Nie wiem, jak mi się to udało zrobić, ale sam sobie niniejszym serdecznie gratuluję! :DDD
Dobra, po ochłonięciu mam koncepcję, jak do tego doszło: na początku przeleciałem przez miasto za TIRem (trzy zatrzymania na światłach) i dzięki temu na dzień dobry miałem średnią 38,5. Poza miastem TIR mi wkrótce uciekł, ale po lekkim spadku średniej utrzymałem ją w okolicach 37 (mimo sześciu kolejnych przymusowych zatrzymań) aż do ponownego wjazdu do miasta, gdzie w samej końcówce straciłem te 0,3 km/h (cztery zatrzymania i trochę przeciskania się między autami). Prawdopodobnie w dużej mierze zagrała psychologia: ja po prostu bardzo chciałem utrzymać tę fantastyczną średnią :)
Pomogła chyba też niemal bezwietrzna pogoda. W ostatnich latach to prawdziwy rarytas ;)
Ale co ciekawe nie czuję się specjalnie bardziej zmachany niż po tej samej trasie robionej ze średnimi typu 31-32. Widać, że jednak w człowieku drzemią wielkie rezerwy, trzeba tylko mieć motywację, by je uruchomić.
Nie wiem, jak mi się to udało zrobić, ale sam sobie niniejszym serdecznie gratuluję! :DDD
Dobra, po ochłonięciu mam koncepcję, jak do tego doszło: na początku przeleciałem przez miasto za TIRem (trzy zatrzymania na światłach) i dzięki temu na dzień dobry miałem średnią 38,5. Poza miastem TIR mi wkrótce uciekł, ale po lekkim spadku średniej utrzymałem ją w okolicach 37 (mimo sześciu kolejnych przymusowych zatrzymań) aż do ponownego wjazdu do miasta, gdzie w samej końcówce straciłem te 0,3 km/h (cztery zatrzymania i trochę przeciskania się między autami). Prawdopodobnie w dużej mierze zagrała psychologia: ja po prostu bardzo chciałem utrzymać tę fantastyczną średnią :)
Pomogła chyba też niemal bezwietrzna pogoda. W ostatnich latach to prawdziwy rarytas ;)
Ale co ciekawe nie czuję się specjalnie bardziej zmachany niż po tej samej trasie robionej ze średnimi typu 31-32. Widać, że jednak w człowieku drzemią wielkie rezerwy, trzeba tylko mieć motywację, by je uruchomić.
- DST 60.57km
- Czas 01:39
- VAVG 36.71km/h
- VMAX 63.78km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 210m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
piękna średnia, pozazdrościć. Ogólnie osiągnięcia czasówkowe epickie
zyxel996 - 17:39 środa, 23 marca 2011 | linkuj
Gratu! dziś dzień rekordów z tego wynika - na popracowym odcinku do domu (Manu-Ruda - via cała, czyli również kostkowo-ogródkowa część Piotrkowskiej, a potem Bednarska, Tuszyńska, Pryncypalna, Trybunalska) udało mi się osiągnąć czas 28 min. :)
"Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lamac"
lamaaaaa!!!!! :D wujek z samym bro - 21:18 środa, 11 sierpnia 2010 | linkuj
"Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lamac"
lamaaaaa!!!!! :D wujek z samym bro - 21:18 środa, 11 sierpnia 2010 | linkuj
Ze rezerwy sa to wiadomo, ale ten wynik jest naprawde godny szacunku.
serwecz - 19:53 środa, 11 sierpnia 2010 | linkuj
szaleństwo! :)) gratulacje ode mnie takoż;)
Anonimowa Carmeliana - 18:42 środa, 11 sierpnia 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!