Niedziela, 14 marca 2010
Kategoria Wypad, Surly-arch
Czy w milczeniu białych, haniebnych flag zejść z barykady...?
Po Krakowie na dworzec i po Łodzi z dworca. Poddaliśmy się - porażka z tą pogodą!!
- DST 16.31km
- Czas 00:48
- VAVG 20.39km/h
- VMAX 34.77km/h
- Temperatura 1.0°C
- Podjazdy 50m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Pogoda rzeczywiście zupełnie nierowerowa, a do Łodzi to jeszcze bardzo by wiatr przeszkadzał
wilk - 00:26 poniedziałek, 15 marca 2010 | linkuj
Ci mniej wytrwalsi, tacy jak ja tez dzisiaj wymiękli. Wczoraj po całym dniu spędzonym w najbardziej znienawidzony sposób (czyli próbowaniu znalezienia jakiś portek na tyłek w outlecie - ale co zrobic jak jedne jedyne zostały?!) -obiecywałam sobie że rower w niedzielę musi być. I figa z makiem z pasternakiem, śnieg zaczął padać, i zapał opadł.
tatanka - 20:17 niedziela, 14 marca 2010 | linkuj
Widzę, że nawet najwytrwalsi przegrywają z pogodą... I nie ma co się dziwić, ta pogoda odbiera ostatnie krople radości z jazdy rowerem :(
vanhelsing - 20:03 niedziela, 14 marca 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!