Niedziela, 20 grudnia 2009
Kategoria .Schwinn-arch, Wycieczka
Grudnie Reymontowskie ;)
Dom - Pl. Wolności (dalej z Serweczem) - dom (na zmianę butów - jednak adidasy to było przegięcie ;) - Młynek - Jędrzejowska - Andrespol - Gałków - Kaletnik - Koluszki - Zygmuntów - Leszczyny - Jeżów - Lipce Reymontowskie - Siciska - Trzcianka - Dmosin - Nowostawy - Stryków - DK14 - Łódź.
Od Strykowa po ciemku.
Dziwna sprawa - ogólnie nie marzliśmy, ale z dłońmi bywał problem. I właśnie dlatego dziwna, bo raz marzły (i to naprawdę na kość), a raz nie i w ogóle było komfortowo.
Cała wycieczka trwała 8h 15 min. Średnia też rzeźnicko niska. Powody były dwa. Sporo dróg zaśnieżonych i trzeba było jechać ostrożnie, a ponadto zamarzła mi tylna przerzutka i od Koluszek miałem singlespeeda, co w końcówce na minigórkach między Strykowem a Łodzią dało mi zajebiście w kość. Nigdy nie jechałem z tak niską kadencją :P
W trakcie odnotowałem rekord zimna na rowerze: -15 'C ;)
Minirelacja z wycieczki
Od Strykowa po ciemku.
Dziwna sprawa - ogólnie nie marzliśmy, ale z dłońmi bywał problem. I właśnie dlatego dziwna, bo raz marzły (i to naprawdę na kość), a raz nie i w ogóle było komfortowo.
Cała wycieczka trwała 8h 15 min. Średnia też rzeźnicko niska. Powody były dwa. Sporo dróg zaśnieżonych i trzeba było jechać ostrożnie, a ponadto zamarzła mi tylna przerzutka i od Koluszek miałem singlespeeda, co w końcówce na minigórkach między Strykowem a Łodzią dało mi zajebiście w kość. Nigdy nie jechałem z tak niską kadencją :P
W trakcie odnotowałem rekord zimna na rowerze: -15 'C ;)
Minirelacja z wycieczki
- DST 125.61km
- Teren 0.50km
- Czas 06:19
- VAVG 19.89km/h
- VMAX 35.50km/h
- Temperatura -13.0°C
- Podjazdy 542m
- Sprzęt Schwinnka
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
no w porównaniu z Tobą i Wilkiem to na pewno lajcik:D
tatanka - 21:02 niedziela, 20 grudnia 2009 | linkuj
heh, ja marne 30km zrobiłem wieczorową porą... a Ty 130 :] brawo [;
waxmund - 20:38 niedziela, 20 grudnia 2009 | linkuj
No to widzę pozazdrościliście mojego wypadu :))
Tylko u Was jak widzę były sporo cięższe warunki, dużo śniegu, ja miałem czarne drogi. Przerzutki na mrozie niestety lubią robić numery, w styczniu w Tatrach miałem duże problemy z XT (coś ze sprężyną), zaczynała jako tako działać po intensywnym rozruszaniu ręką. A jakie miałeś rękawiczki, że tak zmarzłeś? W butach zimowych chyba jechałeś? wilk - 20:22 niedziela, 20 grudnia 2009 | linkuj
Tylko u Was jak widzę były sporo cięższe warunki, dużo śniegu, ja miałem czarne drogi. Przerzutki na mrozie niestety lubią robić numery, w styczniu w Tatrach miałem duże problemy z XT (coś ze sprężyną), zaczynała jako tako działać po intensywnym rozruszaniu ręką. A jakie miałeś rękawiczki, że tak zmarzłeś? W butach zimowych chyba jechałeś? wilk - 20:22 niedziela, 20 grudnia 2009 | linkuj
Brawo. Mi dzisiaj przerzutka jakoś nie zamarzła. Może taka dobra?;) A może po prostu nie zdążyła, bo kilometrów zrobiłam mniej...No i temperatura wedle wskazań licznika Jackowego wynosiła tylko -9.
tatanka - 19:32 niedziela, 20 grudnia 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!