Wtorek, 3 października 2017
Kategoria Surly-arch, AdB, Wyprawa
Amici de Bici, dz. 59
Rano z hostelu/ kwatery na biga Dardhe Ski Pista Bigell (nawet ma "big" w nazwie! ;) - zimno było, a na górze chmura i 9 stopni, więc czym prędzej się ubrałem i na dół. Ponieważ i tak nie było szans dziś dotrzeć do Elbasan, więc nie spieszyliśmy się. Start dopiero w południe. Kotliną Korczy (największa kotlina Albanii) dotarliśmy po praktycznie płaskim terenie prawie nad jezioro Ohrydzkie i tam dopiero dwie male przełączki, gdzie zarazem jechaliśmy po własnych śladach z 2012 roku, tyle, że w przeciwnym kierunku. Aż ciężko było uwierzyć, że to to samo miejsce, bo zapamiętaliśmy okolicę jako niemal pustynną, a teraz rolnicze tereny, całe pola kukurydzy, papryki, kapusty... to chyba spichlerz Albanii. Ale jednak na sam koniec zrobiło się pustkowie i faktycznie to był ten fragment, który nam się pokrył. Po prostu wtedy nie mieliśmy pojęcia, że "za rogiem" gór jest taki róg obfitości. W każdym razie miejsce dość ruchliwe i niezbyt ładne.
Zjazd nad jezioro bez przygód, a w Pogradcu zrobiliśmy zakupy na resztę dnia i jutro, bo nocleg mieliśmy zarezerwowany w hotelu w środku niczego i nie wiadomo, jak daleko trzeba będzie jutro ujechać, zanim trafi się sklep. Reszta trasy po płaskim (o dziwo) brzegu jeziora. Widoki umiarkowanie ładne, woda na szczęście nadal bardzo czysta. Natomiast czy nadal ciepła - nie sprawdzaliśmy.
Hotel duży i pusty (23 EUR), z basenem (ale już opróżnionym) i fajnymi chatkami wokoło oraz własną plażą nad jeziorem. W sezonie musi tu być dość przyjemnie, jeśli ktoś akurat lubi spędzać czas w hotelu i okolicy :P
PS. Może i jest przyjemnie, O ILE jest ciepła woda w prysznicu. My, mimo dwukrotnej interwencji, mieliśmy ledwo letnią :/
Zjazd nad jezioro bez przygód, a w Pogradcu zrobiliśmy zakupy na resztę dnia i jutro, bo nocleg mieliśmy zarezerwowany w hotelu w środku niczego i nie wiadomo, jak daleko trzeba będzie jutro ujechać, zanim trafi się sklep. Reszta trasy po płaskim (o dziwo) brzegu jeziora. Widoki umiarkowanie ładne, woda na szczęście nadal bardzo czysta. Natomiast czy nadal ciepła - nie sprawdzaliśmy.
Hotel duży i pusty (23 EUR), z basenem (ale już opróżnionym) i fajnymi chatkami wokoło oraz własną plażą nad jeziorem. W sezonie musi tu być dość przyjemnie, jeśli ktoś akurat lubi spędzać czas w hotelu i okolicy :P
PS. Może i jest przyjemnie, O ILE jest ciepła woda w prysznicu. My, mimo dwukrotnej interwencji, mieliśmy ledwo letnią :/
- DST 82.34km
- Teren 0.50km
- Czas 04:13
- VAVG 19.53km/h
- VMAX 62.77km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 1015m
- Sprzęt arch-Surly
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!