Informacje

  • Wszystkie kilometry: 215793.24 km
  • Km w terenie: 5228.95 km (2.42%)
  • Czas na rowerze: 433d 07h 06m
  • Prędkość średnia: 20.75 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 28 lipca 2017 Kategoria !KTM, Wypad

Ukraina dz. 6, czyli boh pomachaj! :-)

Użhorod - Veliki Bereżnyj - Snina. 



Koniec! Koniec koszmarnych dróg, smrodu spalin i wyczekiwania końca! Ukraina była ok, dopóki miała niezrobione bigi, a kiedy tych zabraklo, to stracila wszelkie atuty. A jeszcze pograniczniki nie puściły nas na wiełosipiedach przejściem w Użhorodzie i trzeba było jechać po ukraińskiej stronie, czyli po dziurach.

Na szczescie nadszedł koniec, pomachaliśmy, boh pomachał i wróciliśmy do UE. Uff... 

Autem do Rimavskiej Soboty,  a jutro od rana siekamy tutejsze bigi :-)


Ekspozytura Apple w Użhorodzie :P
  • DST 79.60km
  • Czas 03:25
  • VAVG 23.30km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 605m
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Łódzka niedziela, ale dane z licznika Z wczoraj mi się przyapdkowo wykasowały i czekam, aż mnie Daniel uratuje. Bo byly 3 bigi z auta (1 na Słowacji i 2 w Czechach) i pamietam tylko, że ok 55 km, ok 1 600 m pod górę i średnia ok 18 kmh.
aard
- 15:44 niedziela, 30 lipca 2017 | linkuj
Czy jeszcze Rymawska Sobota, czy już raczej Niedziela? ;)
huann
- 13:53 niedziela, 30 lipca 2017 | linkuj
Właśnie o dziwo z kierowcami mamy raczej pozytywne doświadczenia. Na Słowacji byli agresywniejsi, a w Rumunii już zdecydowanie bardziej. Ukraina na tym tle nas pozytywnie zaskoczyła :)

Natomiast drogi faktycznie fatalne i jakość aut, a w konsekwencji smród spalin i poziom hałasu - dramat.

No, fajne nowe drogi się pojawiają, np. większość podjazdu z Iwano-Frankiwska na Bukovel to był nowy asfalt i od razu znacznie sprawniej szła jazda, ale niestety są to wyjątki. Głowne szosy przynajmniej mają asfalt, a np. północna strona przełeczy Wyszkowskiej to są resztki asfaltu przez kilkanascie kilometrów. Droga prezentuje iście księżycowy krajobraz i wszyscy jeżdżą zygzakiem po całej szerokości! ;)

Trudno jednak, żeby specjalnie szukać dróg, gdzie jest fajny asfalt, skoro do zrobienia są konkretne punkty (bigi) i trzeba optymalizować przebiegi pomiędzy, bo czasu jest ograniczona ilość, a forma nie ozwala na trzaskanie po 200 dziennie ;)
aard
- 06:30 niedziela, 30 lipca 2017 | linkuj
Ukraina jest fajna, ale tylko na pewnych drogach. Tam gdzie jest duży ruch to jeździ się dramatycznie słabo, standardy kierowców jeszcze gorsze niż w Polsce, a nawierzchnie dramatyczne. Minęliście blisko świetną drogę - na przełęcz Użocką od północy jest nowiutki asfalt od samego Starego Samboru,kilkadziesiat km. Ruch na drodze minimalny, a widokowo droga bardzo fajna, jazda tamtędy to czysta przyjemność.
wilk
- 20:38 piątek, 28 lipca 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl