Po mieście
Minus kurwa cztery! Pojebało! :(
- DST 16.42km
- Czas 00:46
- VAVG 21.42km/h
- VMAX 31.00km/h
- Temperatura -4.0°C
- Podjazdy 57m
- Sprzęt Batavus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Czteropalczaste! Czy leci z nami UFOk?
A jak jest zima, to muszą być zimne nóżki. Takie jest odwieczne prawo natury. Dobrze tylko, że psy już się bardzo od swej wilczej natury oddaliły (nawet te wiejskie) i z rzadka się rzucają z zębami na takie smakołyki. meteor2017 - 22:19 niedziela, 3 stycznia 2016 | linkuj
A jak jest zima, to muszą być zimne nóżki. Takie jest odwieczne prawo natury. Dobrze tylko, że psy już się bardzo od swej wilczej natury oddaliły (nawet te wiejskie) i z rzadka się rzucają z zębami na takie smakołyki. meteor2017 - 22:19 niedziela, 3 stycznia 2016 | linkuj
Stopy mnie przez wiele lat eliminowały z jazdy rowerem zimą, nawet na krótkich odcinkach. W końcu wielowarstwówka dała radę, ale tylko na trochę. No trudno. I tak jestem przeszczęśliwa, że się na tyle zahartowałam, by w ogóle móc jeździć na mrozie.
lavinka - 17:59 niedziela, 3 stycznia 2016 | linkuj
Dopóki szybko jadę, ciepła skarpeta na buty górskie wystarcza, Ty pewnie z spdami, nie da się dogrzewać kolejnymi warstwami. Łapy to rzeczywiście problem przy dużym mrozie, ale na krótkich odcinkach daje radę kombo polarówki z Biedronki plus jednopalczaste wełnianki z materiałowym wkładem. Do sklepu i z powrotem wystarczy.
lavinka - 12:03 sobota, 2 stycznia 2016 | linkuj
Chętnie przyjmę. Bo na ostatniej długiej wycieczce byłam niby zapięta pod szyję, niby okutana szalem, a i tak mi wwiewało coś chłodnego pod spód. Fakt, że nie miałam na sobie tej czarnej bluzki, dość opiętej, tylko luźniejsze ciuchy pod XL polarem.
lavinka - 17:49 czwartek, 31 grudnia 2015 | linkuj
Dobrze, że nie pada... tym czy owym :-)
@lavinka - na pilnuję przynajmniej dwukrotnego uszczelnienia wszelkich szczelin między częściami garderoby (no może poza częścią twarzową) i mi nie wwiewa ;-P Mogę ci dać korepetycje. ;-P meteor2017 - 17:27 czwartek, 31 grudnia 2015 | linkuj
@lavinka - na pilnuję przynajmniej dwukrotnego uszczelnienia wszelkich szczelin między częściami garderoby (no może poza częścią twarzową) i mi nie wwiewa ;-P Mogę ci dać korepetycje. ;-P meteor2017 - 17:27 czwartek, 31 grudnia 2015 | linkuj
Przeczytałem "wylewanie za kołnierz" i się zdążyłem zgodzić w spirytu, znaczy - duchu.
huann - 12:52 czwartek, 31 grudnia 2015 | linkuj
To fakt, wwiewanie w kołnierz średnio robi. Niby jestem okutana od stóp do głów, a coś tam zawsze wwiewa do środka. Na szczęście nie muszę dużych dystansów, a na krótkich to nie przeszkadza.
lavinka - 12:47 czwartek, 31 grudnia 2015 | linkuj
Minus jak minus, ale ten wiatr to zawsze mógłby wiać od dupy strony jak już taki zimny musi.
huann - 08:47 czwartek, 31 grudnia 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!