Informacje

  • Wszystkie kilometry: 222409.15 km
  • Km w terenie: 5430.61 km (2.44%)
  • Suma podjazdów: 1747635 m
  • Czas na rowerze: 449d 05h 04m
  • Prędkość średnia: 20.63 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl
Jak to drzewiej bywało: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaprzyjaźnione blogi i strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy aard.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 13 września 2014 Kategoria Surly-arch, Wyprawa

La Scala d'Itala, dzień 20., dzień powrotu

W Neapolu na lotnisko. Z Pyrzowic do Zawiercia, gdzie kupiliśmy bilety do Łodzi z przesiadką w Piotrkowie. Tamże, po policzeniu, okazało się, że rowerami będziemy w domu ciut wcześniej niż pociągiem (nawet jeśli ten się nie opóźni), więc wsiedliśmy i popedałowaliśmy do Łodzi :)

Podsumowanie:
Łączny dystans wyprawy: 1 871,83 km, co daje średnio dziennie 85,08 km
Łączna suma podjazdów: 26 655 metrów,
co daje średnio 1.486,5 m / 100 km trasy, odliczając dzień 0 i dzień powrotu,
bigów zdobytych: 17, a łącznie w tym roku już 44, co jest moim rekordem (dotychczas 40)

Wrażenia: bardzo dobre, choć były też nieprzyjemne momenty, a największym z nich był Neapol. Choć byłem tam już drugi raz, to dopiero teraz stwierdziłem, że to miasto nie jest po prostu "nieatrakcyjne", jest paskudne. Niemile rozczarowała też pogoda. Wiele dni z zachmurzeniem, kilka z opadami, w tym jeden całkowicie w deszczu i jedna olbrzymia ulewa z gradobiciem na bigu. Dwukrotnie przeciekł nam też namiot (od podłogi), widać doczekał już swych dni i pora go wymienić.

Ogólnie jednak wyprawa bardzo udana, fajna, pozytywna. Dużo dobrych wrażeń, przepiękne widoki i - po raz pierwszy w mojej karierze - naprawdę piękne miasta. A te dotychczas omijałem szerokim łukiem. Na plus Florencja, Werona, do tego bardzo męcząca, ale ciekawa Wenecja. Szczególnie mile zaskoczyła Bolonia (mógłbym tam mieszkać), a Rzym przebił wszelkie oczekiwania. Szapo ba! :)
  • DST 79.55km
  • Czas 03:25
  • VAVG 23.28km/h
  • VMAX 50.78km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 439m
  • Sprzęt arch-Surly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
No to git, git! :)
huann
- 08:17 niedziela, 14 września 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl