Niedziela, 7 września 2008
Kategoria .Schwinn-arch, Wycieczka
Do Słubic i z powrotem
ściślej: Łódź - Szczawin - Stryków - Koźle - Popów - Bielawy - Sobota - Zduny (dotąd rewelacyjna jak na Polskę nawierzchnia) - Złaków Borowy - Kiernozia - Sanniki - Słubice (dotąd mniej-więcej z wiatrem i średnia ok. 27 km/h) - Sanniki (stąd poważne kłopoty z organizmem - najpierw myślałem, że to po prostu zniżka formy, jazda pod wiatr i upał, ale teraz jestem niemal pewien, że to było poważne odwodnienie - po powrocie okazało się, że ważę o 3,7 kg mniej niż rano :o) - Pacyna - Żychlin - Grabów (odtąd regularne skurcze w nogach - od stóp poprzez łydki, ścięgna podkolanowe, uda aż do pachwin :o momentami pedałowałem jedną nogą, dobrze że miałem SPD ;) - Orłów - Orenice - Piątek - Biała - Zgierz - Łódź. Ostatnie kilkanaście kilometrów jechałem z prędkościami rzędu 10-13 km/h. Pod koniec mdłości. To tak ku przestrodze jeżdżącym w upałach ;)
Prawdopodobnie ostatnia dwusetka w tym roku - jednak przy moim tempie dzień już się robi krótkawy na takie dystanse - trza by wyjeżdżać o 6 rano, a na to jestem zbyt wielkim śpiochem ;)
Minirelacja z wycieczki
Prawdopodobnie ostatnia dwusetka w tym roku - jednak przy moim tempie dzień już się robi krótkawy na takie dystanse - trza by wyjeżdżać o 6 rano, a na to jestem zbyt wielkim śpiochem ;)
Minirelacja z wycieczki
- DST 208.19km
- Teren 1.45km
- Czas 08:53
- VAVG 23.44km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Co się stało Miki przy okazji tej wycieczki do Słubic. Czy to tylko odwodnienie związane z upałem, czy też może forma bardziej wakacyjna, bo ostatnio za dużo nie jeździłeś?
transatlantyk - 06:24 czwartek, 11 września 2008 | linkuj
faceci zawsze muszom wszystko popsuć. nie mogłes wymyslic jakiejs ładnej historyjki z tym ważeniem...zamiast tego racjonalnego wytłumaczenia:/
tatanka - 20:50 poniedziałek, 8 września 2008 | linkuj
bo szczegóły znam z sms-ów ;p
Aardzie - jak tam Wszystko? czy powraca już z optymarnej do optymalnej formy? huann - 12:07 poniedziałek, 8 września 2008 | linkuj
Aardzie - jak tam Wszystko? czy powraca już z optymarnej do optymalnej formy? huann - 12:07 poniedziałek, 8 września 2008 | linkuj
a Huann jak pieknie wychwycił z całego dramatycznego opisu (ja siem przejełam!) niebagatelną informację o ważeniu....
tatanka - 23:38 niedziela, 7 września 2008 | linkuj
a ja się NIGDY nie waże....od 10 lat...
Aard gratulacje, niezły dystans huknąłeś, ale na zdrowie to trzeba uważać!
mnie się ostatnio w ogóle nie chce jakoś ani szybko, ani daleko, przemeczona robotą jestem chyba i organizm mi mówi wyraźne i głośne NIE. tatanka - 22:59 niedziela, 7 września 2008 | linkuj
Aard gratulacje, niezły dystans huknąłeś, ale na zdrowie to trzeba uważać!
mnie się ostatnio w ogóle nie chce jakoś ani szybko, ani daleko, przemeczona robotą jestem chyba i organizm mi mówi wyraźne i głośne NIE. tatanka - 22:59 niedziela, 7 września 2008 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!