Po mieście
      Do Ryśka, ale on też nie poradził na niesubordynację lewej manetki. Stwierdził tylko, że jakaś sprężynka w manetce jest w innym miejscu niż być powinna i dlatego nie zabiera. Robota bardziej dla zegarmistrza, a on teraz nie ma na to czasu. Chlip :(
      
          
      
    
            
            
  
  
 
    - DST 13.44km
 - Czas 00:32
 - VAVG 25.20km/h
 - VMAX 35.39km/h
 - Temperatura 29.0°C
 - Podjazdy 37m
 - Sprzęt Colnago
 - Aktywność Jazda na rowerze
 
Komentarze
   Zreperować samodzielnie manetki szosowe jest bardzo trudno, mi się tylko raz udało, to rzeczywiście zegarmistrzowska robota. A w sklepach nikt się naprawy nie podejmie, w Warszawie jest tak samo. Po Radlinie miałem rozwaloną manetkę, niestety trzeba było kupić nowe.
   wilk - 19:07 poniedziałek, 28 lipca 2014 | linkuj
  
 
  
 
  
 
  
   To może sam? Pęseta, dużo cierpliwości i do boju!
   Hipek - 19:45 poniedziałek, 21 lipca 2014 | linkuj
  
 
  
   W takim razie jak mi się popsuje zegarek, to podjadę do Ryśka ;)
   huann - 18:47 poniedziałek, 21 lipca 2014 | linkuj
  
  
  Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!




















