Sobota, 12 lipca 2008
Kategoria Wycieczka, .Schwinn-arch
Łosie w Kampinosie
Łódź - Wiśniowa Góra - Brzeziny - Łyszkowice - Bełchów - Nieborów - Bolimów - Wiskitki - Nowy Oryszew - Szymanów - Paprotnia - Kampinos - Leszno - Nowy Dwór Maz. - Legionowo - Warszawa - (pociąg) - Łódź.
W Łodzi chciałem dokręcić do wicerekordu, czyli do 222, ale jak jechałem z dworca, złapała mnie ulewa. To by jeszcze nie przeszkadzało - nawet fajnie - lubię jeździć w ciepłym deszczu, ale od ulewy przestał działać licznik - na szczęście w miejscu, skąd odległość do domu znam na pamięć :p Nie pozostało jednak nic innego, jak odpuścić.
Jeden tylko plus z tego wszystkiego - już nie muszę brać prysznica ;)
W Łodzi chciałem dokręcić do wicerekordu, czyli do 222, ale jak jechałem z dworca, złapała mnie ulewa. To by jeszcze nie przeszkadzało - nawet fajnie - lubię jeździć w ciepłym deszczu, ale od ulewy przestał działać licznik - na szczęście w miejscu, skąd odległość do domu znam na pamięć :p Nie pozostało jednak nic innego, jak odpuścić.
Jeden tylko plus z tego wszystkiego - już nie muszę brać prysznica ;)
- DST 217.51km
- Teren 0.50km
- Czas 08:55
- VAVG 24.39km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Bolimów, Nieborów, Bełchów - te strony znam jak zły grosz. Pomykałem tam jakieś trzydzieści ileś lat temu.
Resztki rozsądku udaje się zachować - nadal jeżdżę, nawet jeśli trasy krótsze, to bardzo intensywne!!! transatlantyk - 12:03 poniedziałek, 14 lipca 2008 | linkuj
Resztki rozsądku udaje się zachować - nadal jeżdżę, nawet jeśli trasy krótsze, to bardzo intensywne!!! transatlantyk - 12:03 poniedziałek, 14 lipca 2008 | linkuj
a w sobotę to ja miałam babski dzień i bezrowerowy...ale było przesympatycznie....
tatanka - 23:28 niedziela, 13 lipca 2008 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!